Przyczyn niełapania piłki może być dużo, niektóre mogą wynikać z zaburzeń sensorycznych inne mogą być związane z jakimś niedomaganiem innego pochodzenia, co pośrednio wpływa na funkcjonowanie dziecka. Łapanie piłki jest procesem skomplikowanym dla mózgu…, a do tego jak dojdzie jeszcze odbicie po koźle…to już 'koniec swiata’. W sumie niefajnie jest dowiedzieć się o tym, że nie złapało się piłki dostając nią w nos/klatkę_piersiową. Jak to?! Dziecko jest przekonane, że wykonało wszystkie czynności niezbędne do złapania piłki. A tutaj takie bolesne doświadczenie i realne uświadomienie, że mimo wszelkich chęci nie udało się. Ile można próbować? Wydaje się, że warto zrobić diagnozę, będzie wiadomo czy problem wynika z niedomagania wzroku, czy osłabionego swojego czucia ciała (propriocepcji/kinestezji) a może 'programowania ruchu’ czyli współdziałania półkul mózgowych. Hm… albo z przyczyn czysto fizycznych, które mogą zaburzać ekonomię i estetykę ruchu tym samym utrudniać łapanie piłki.