Układ propriocepcji odbiera bodźce związane z uciskiem, rozciągnięciem, ustawieniem i ruchem ciała wobec siebie. Są to odczucia płynące z mięśni i stawów, które pozwalają nam określać pozycję naszego ciała, bez kontroli wzroku. Wraz z układem przedsionkowym, który odbiera ‘grawitację’ oraz wzrokiem, który ‘ogarnia pion i poziom’ stanowi tzw. ‘zmysł równowagi’. Równowaga jest ‘doznaniem zmysłowym’. Znając łacinę… piękny ‘martwy język’… szybko można załapać, że ‘proprius’ w tłumaczeniu znaczy ‘własny/swój_własny’. Jaki występuje problem w obrazie klinicznym dziecka z zaburzona propriorecepcją?! Ujmę to tak – objawia się to ‘nieczuciem ciała’, czyli występują objawy ‘niezgrabności motorycznej’, co czasem interpretowane jest w Polsce jako ‘dyspraksja’ . Hmm… jest to niejako błędne, bo dyspraksja dotyczy ‘pracy mózgu’… Efektywnie funkcjonujący układ proprioceptywny daje nam nieświadome poczucie naszego ciała, dzięki czemu potrafimy stworzyć jego schemat lub mapę. Możemy odnosić się do tej mapy, żeby określić początkową i końcową pozycję naszego ciała podczas jakiejś czynności. Pozycja zostanie przechowana w pamięci, do której w przyszłości możemy uzyskać dostęp. Taka użyteczna mapa ciała oraz pamięć ruchowa przyczynia się do rozwoju zdolności planowania motorycznego. I dziecko na bazie doświadczeń rozwija swoją percepcję ciała, co zdecydowanie odróżnia od ‘dyspraksji’, gdzie planowanie motoryczne polega na ‘trudności wyobrażenia’ danego ruchu, zorganizowaniu i ustaleniu sekwencji czynności motorycznych oraz w efekcie wykonania ruchu. Krótko wracając do tematu – za pomocą proproprcepcji, wiem gdzie mam środkowy palec od stopy z zamkniętymi oczami. Nie potykam się na ulicy o wystający krawężnik… itd. Najlepszą propriorecepcję swojego ciała mają w moim odczuciu skoczkowie do wody. Oni w ułamku sekundy wiedzą/znają pozycję swojego ciała względem przestrzeni 3D, (bo spadają) i idealnie trafiają pięknie do wody. W pewnym sensie nie jest ‘to normą’…, ale też nie jest ‘zaburzeniem sensorycznym’… to jest talent… i tutaj wchodzi teoria ‘profili sensorycznych’ nie do końca spójna z SI.