Wiele grup zawodowych/specjalistów zajmujących się rozwojem dzieci… począwszy od lekarza, przez fizjoterapeutę, logopedę, pedagoga, psychologa coraz częściej widzi zasadność stosowanie ‘metody integracji sensorycznej’. Jednak to jest tylko metoda… a sama w sobie jest tylko ‘dodatkiem’ do kompetencji zawodowych danego specjalisty. Zaburzenia SI same w sobie analizując wykaz ICD (obowiązujący lekarzy/specjalistów współpracujących z NFZ) nie istnieją, jako ‘rozpoznanie’. Skoro jest zasadność zastosowania wsparcia terapeutycznego w zakresie SI a trudno o ‘rozpoznania według klasyfikacji’ dochodzi do bałaganu i dlatego przykładowo terapia jest przemycana pod różnymi innymi wsparciami rozwojowymi dla dziecka chociażby pod postacią ‘WWR’. Podaję przykładowe numery z klasyfikacji ICD-10, pod którymi można ‘przemycić wsparcie w zakresie SI’. Według IDC-10 to: F82 – specyficzne zaburzenia rozwoju funkcji motorycznych, F83 – mieszane specyficzne zaburzenia rozwojowe, R-27.8 – inne i nieokreślone zaburzenia koordynacji ruchów, R 44.8 – inne i nieokreślone objawy i oznaki chorobowe dotyczące odczuwania i spostrzegania… itd… Prawda jest taka, że zaburzenia SI często istnieją z innymi zaburzeniami i lub są objawem ‘zaburzenia zdrowia dziecka’. Stąd trudność z zajęciami z SI w ramach NFZ. Nie ma leczenia w ramach funduszu ‘samych zaburzeń SI’.
Inny wpis o podobnym temacie: NFZ i zaburzenia SI?!?