Anatomia dotyku – część 1

Myślę, że dojrzałem do napisania cyklu w rodzaju ‘anatomia dotyku’. Zmysłu, który jest wyjątkowy i mniemam podstawowy w naszym funkcjonowaniu. To, co my z nim robimy, jako ‘homo sapiens’… napawa trwogą. Człowiek wymyślił sztućce i oddzielił się od sensorycznego jedzenia a potem mamy wybiorczość pokarmową. Jednocześnie rozwinął terapie uwzględniające sensoryczne poznawanie jedzenia. Człowiek wymyślił buty zaburzając jedną z 5 funkcji stóp – ‘informacyjną’, dlatego słonie szybciej opuszczają zagrożone tereny a my czekamy na komunikaty w mediach czy czas zacząć ewakuację. Człowiek wymyślił buty albo coś, co przypomina buty dla dziecka, które jeszcze nie chodzi…, zaczyna brakować naturalnego ‘odwrażliwiania’ zarówno stóp i ust. Nie ma kontaktu ‘stopa-usta’. Wymyślamy w to miejsce terapie zarówno w obrębie buzi jak i stóp i wszelkie inne terapie na dysfunkcje w tym rejonie. W życiu wybieramy wszystko ‘soft’, nawet delektujemy się puszystym sernikiem bez grudek… to ma swoje konsekwencje. Niby ‘homo sapiens’, czyli człowiek rozumny a jednak głupi. Na początek przypomnę może mój wpis z 25 października 2018. https://terapiazmyslow.pl/glod-dotyku-charaktery-listopad-2018/