Dzisiaj… zamiast pielęgnować 'tradycję opieki’ nad dzieckiem przejmujemy kulturowo odmienne 'podejścia’ jak chociażby 'chusty’. Naturalne 'baraszkowanie’ zastępujemy 'zabawami terapeutycznymi/stymulującymi’. Sposób naturalnego żywienia w naszej strefie klimatycznej zaburzamy zniesieniem granic zachwycając się płodami rolnymi ziemi z jakiegoś powodu normalnie niedostępnymi w naszym rejonie. Jednocześnie, to jak wykąpać niemowlaka i zmienić pieluszki oglądamy na YouTube. Z ciąży robimy 'chorobę’. Błędy wychowawcze nazywamy 'zaburzeniami SI’. Kupujemy wszystko 'soft’ ograniczając w ten sposób doznania sensoryczne. Po prostu wydziwiamy. Ciekawe czy gdzieś może w Australii jest opisany sposób pielęgnacji dziecka według 'Babci Broni – metodą słowiańską’. Dziecko leży w drewnianej kołysce a nad głową ma słomiany 'mobil’ zachęcający do wyciągania rączki i obserwacji cienia krążącego w wyniku ruchu powietrza. O zapachu słomy już nie wspomnę.