Podczas, gdy inne dzieci przepisują mozolnie zadanie domowe z tablicy, Rafał (9 lat), patrzy w róg sali. Nauczyciel zauważa to zachowanie. Postanawia zainterweniować i mówi: „Być może łatwiej Ci usłyszeć zadanie domowe niż to przeczytać. Powiem ci, co zapisać w zeszycie”. Rafał jest wdzięczny w głębi serca mimo kąśliwej uwagi nauczyciela i jednocześnie nie może utrzymać na nauczycielu wzroku (tyle się dzieje na jego twarzy). Patrzy lekko w prawo tak jakby ‘przez niego’, aby się skupić na tym, co mówi do niego nauczyciel. Wzrok skupia na zagipsowanym miejscu po gwoździu na ścianie widocznym za nauczycielem. Nie traci kontaktu z nim, jednak nie patrzy jemu w oczy. Nauczyciel pomyślał sobie, że dziecko ma wadę wzroku, o czym niezwłocznie poinformował rodziców, bo ‘dziwnie patrzy’. Okulista nic nie stwierdził. Problem pozostał. Mimo, że wzrok zdrowy.
To taka moja skromna subiektywna ocena jednej z możliwych sytuacji dzieci z trudnościami w zakresie przetwarzania wzrokowego.